Twórczość J.R.R. Tolkiena stanowiła rewolucję w literaturze. Urodzony w Południowej Afryce, brytyjski autor zapragnął przywrócić naszym czasom literaturę epicką, opartą na micie, po części nowo utworzonym, po części czerpiącym z dawnych historii, symboli i archetypów. Głęboka wiedza na temat epiki staroangielskiej i podbudowana miłością do drzew wrażliwość sprawiły, że Tolkienowi ta sztuka udała się znakomicie. Dziś świat Tolkiena stanowi wielką komnatę w muzeum naszej wyobraźni. Mało jest ludzi, którzy nie wiedzą, czym są elfy, krasnoludy a nawet hobbici. Krytycy literaccy na początku borykali się przez kilka dekad ze spuścizną literacką Tolkiena. W żaden sposób nie przypominała ona arcydzieł Kafki, Prousta czy Camusa. Musieli się jednak poddać, tolkienowska siła wyobraźni zrobiła swoje. Nam, racjonalistom, pozostała zaś zagadka ludzkiego pragnienia mitu i przyjemności, jaką odczuwamy wobec przedstawiania na nowo dawnych symboli i archetypów. Świat Tolkiena doczekał się nie tak licznych ekranizacji, z których znakomita była saga filmowa Władca Pierścieni nowozelandzkiego reżysera Petera Jacksona.

Screen z menu serwisu Amazon Prime

Obecnie za drugą erę, czyli za epokę poprzedzającą wydarzenia przedstawione we Władcy Pierścieni wziął się Amazon Prime. Serial Pierścienie Władzy operuje w uniwersum Tolkiena, jednakże nie opiera się wprost na żadnej z jego książek, ani na żadnym z jego opowiadań. W sieci nie brakuje ostrych słów krytyki i to ze strony ludzi, którzy potrafią się zachwycać tak słabymi i miałkimi produkcjami jak Ród Smoka, prequel znacznie lepszej Gry o Tron (nawet ostatni sezon Gry o Tron był lepszy od nieszczęsnego Rodu Smoka). Wydaje się, że w ocenę filmowych światów, a także po części w ich kreowanie wdały się wielkie ideologie. A te, jak zwykle, nie wróżą nic dobrego… Więcej na filmie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EnglishUkraine